Nie potrafię powiedzieć, czy jest to bardziej słodki deser, czy pikantna przystawka. Łączy słone, intensywne aromaty gorgonzoli ze słodyczą gruszek. A w tle pobrzmiewają aromaty włoskich orzechów.
Dobrze, dość poezji podwórkowej, pora na przepis.
* niecała kostka masła (ok. 175 g)
* 1 łyżeczka cukru
* 30 dkg mąki
* 4 jajka
* 1,5-2 łyżeczki proszku do pieczenia
* mniej więcej 5 łyżek mleka
* pieprz i sól do smaku
* 5 dkg sera typu gorgonzola (może być nasz swojski rokpol)
* 10 dkg orzechów włoskich
* 2-3 twarde gruszki
Masło ucieramy z cukrem, dodając na przemian po jednym jajku, po trochu
mąki, proszek do pieczenia, a na końcu mleko i przyprawy. Mieszamy dokładnie mikserem, aż składniki się połączą w
gładkie ciasto.
Gruszki kroimy w niewielką kostkę, orzechy siekamy i wszystko wrzucamy do ciasta. Na koniec kruszymy do niego serek i mieszamy dokładnie.
Pieczemy muffinki tradycyjnie w 180 stopniach przez ok 35-40 minut, aż wyrosna i zarumienią się po wierzchu.
9 lutego 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarzy:
Prześlij komentarz