Oto ciacho, które wymaga wiele chłodzenia, ale smakiem nagradza cierpliwość.
CIASTO
* 4 jajka
* 2/3 szklanki cukru
* 2/3 szklanki mąki pszennej
* 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Jajka ubić z 1 łyżką wrzątku na jasną masę. Dodać następnie cukier i
ubijać, aż się rozpuści, a masa będzie puszysta. Na mniejszych obrotach
miksera ubić jajka z mąką i proszkiem. Ciasto powinno być gładkie i
"oddychać", jak ja to nazywam (czyli puszczać małe bąbelki powietrza).
Przełożyć do prostokątnej blaszki i piec ok. 30 minut w temp. 180 stopni.
Po upieczeniu wyjąć i odstawić do ostygnięcia.
BRZOSKWINIE
1 puszkę brzoskwiń zmiksować i wymieszać z sokiem.
3 łyżeczki żelatyny namoczyć w zimnej wodzie, a następnie rozpuścić na parze i wymieszać z musem brzoskwiniowym. Wylać na biszkopt i wstawić do lodówki do zastygnięcia.
MASA JOGURTOWA
1 kubeczek śmietanki kremówki 30-33% (330 g) ubić na sztywno, wsypać 1 torebkę cukru waniliowego, wlać 1 kubeczek jogurtu naturalnego (też ok. 330 g) i wymieszać dokładnie. Można dosłodzić odrobinę do smaku cukrem pudrem.
3 łyżeczki żelatyny namoczyć w zimnej wodzie, a następnie rozpuścić na
parze i wymieszać z masą jogurtową. Wylać na brzoskwinie. Na wierzchu poukładać herbatniki i wstawić całość do
lodówki do zastygnięcia (albo zrobić małe oszustwo i wstawić do zamrażarki, żeby szybciej poszło).
POLEWA
Rozpuścić na parze 2 czekolady mleczne i ok 100 g masła. Jeśli czekolada zacznie się ścinać (dzieje się tak, gdy do czekolady w czasie rozpuszczania dostanie się wilgoć), dolać kilka łyżek mleka i zamieszać.
Wylać na wierzch ciasta i przyozdobić (ja użyłam suszonych róż). Znów odłożyć na chwilę do lodówki, aż czekolada stężeje. Wreszcie można jeść.
11 lutego 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarzy:
Prześlij komentarz