21 września 2011

Szwarcwald, jaaaa! Naturliś!


Lubię to ciasto, bo jest mokre, wisieńkowo orzeźwiające i niezbyt słodkie. Poza tym ładnie się prezentuje.

Ciemny biszkopt 20 cm:
3 jajka
1,5 łyżeczki octu
1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
odrobina proszku do pieczenia (na czubku łyżeczki)
3/4 szklanki cukru
1 i 1/5 szklanki mąki
3 łyżki oleju
kakao

Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywno, dodać cukier – ubić. Żółtka wymieszać z sodą rozpuszczoną w occie, dodać do białek. Wlać olej, wsypać mąkę, proszek i kakao. Ubić na gładką masę. Upiec w tortownicy o średnicy co najmniej 20 cm (ok. 30 min w 180 stopniach). Po wystudzeniu przeciąć na pół.

Masa i dekoracja:
6 łyżek wiśniowki lub wódki wymieszanej z sokiem wiśniowym
1 słoik wiśni
3 łyżeczki mąki ziemniaczanej
1 op. cukru waniliowego
300 ml kremówki 36%
1 op. zagęstnika do śmietany
czekolada schłodzona w zamrażalniku lub wiórki czekoladowe (również schłodzone)

Biszkopt naponczować hojnie alkoholem i odłożyć, żeby się "przegryzł."
Wiśnie odsączyć, kilka najładniejszych odłożyć do dekoracji. Sok odlać do osobnego garnka, 3 łyżki soku wymieszać z mąką ziemniaczaną, resztę soku zagotować z cukrem waniliowym i dodać mąkę z sokiem.. Zagotować i doprowadzić do wrzenia, dodać wiśnie i wymieszać dokładnie. Ciasto przełożyć masą wiśniową.

Ubić śmietanę na sztywno i udekorować torcik (rozsmarować po wierzchu i bokach, posypać startą czekoladą, zrobić rozetki i powtykać w nie wiśnie).

Torcik odłożyć do lodówki, żeby śmietana stężała jeszcze, a ciasto nasiąknęło aromatem owoców.


RADA po wielokrotnym pieczeniu: przez ozdabianiem czekoladą warto porządnie schłodzić dłonie (porządnie - tzn. potrzymać je dłuższą chwilę pod strumieniem lodowatej wody). Oszczędzi to frustracji spowodowanej pozostającą na dłoniach czekoladą.

0 komentarzy: