29 września 2011

Puszek kawowo-śmietankowy

0 komentarzy

Ciemny biszkopt 20 cm (składników starczy na dwa spody do ciasta, więc można użyć proporcjonalnie mniejszej ilości składników):
3 jajka
1 łyżka octu
1 łyżeczka sody oczyszczonej
odrobina proszku do pieczenia (na czubku łyżeczki)
3/4 szklanki cukru
1 i 1/5 szklanki mąki
3 łyżki oleju
kakao

Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywno, dodać cukier – ubić. Żółtka wymieszać z sodą rozpuszczoną w occie, dodać do białek. Wlać olej, wsypać mąkę, kakako i proszek. Ubić na gładką masę. Upiec w tortownicy o średnicy co najmniej 20 cm (ok. 30 min w 180 stopniach). Po wystudzeniu naponczować naparem kawowym.


Mus czekoladowy:
śmietanka kremówka 36 % - o,5 l
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej zaparzonej w kilku łyżkach wrzątku
cukier waniliowy
3 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w gorącej wodzie

Śmietankę ubić na sztywno, połowę wymieszać dokładnie z kawą i 1/2 żelatyny. Pozostałą śmietankę wymieszać z resztą żelatyny i cukrem waniliowym. Wylać mus śmietankowy na biszkopt, wstawić do lodówki do zastygnięcia. Następnie wylać mus kawowy i również odstawić do zastygnięcia. Można polać ciasto białą czekoladą.

27 września 2011

Zupa cebulowa

0 komentarzy
Dla miłośników cebuli w dużej ilości proponuję banalną w przygotowaniu zupkę cebulową:
* ok. 1,5 l rosołu (w razie biedy lodówkowo-zamrażarkowej może być z kostki, ale wówczas niezbyt intensywny)
* 2 cebule
* przyprawy (ja dodaję pieprz kolorowy i oregano)
* masło do zasmażenia cebuli (3 łyżki)
* grzanki lub chlebek
* ew. śmietana z mąką do zagęszczenia

Cebulę pokroić w kostkę i zeszklić na maśle. Wlać do cebuli ok. 0,5 szklanki rosołu i zagotować. Całość potraktować blenderem, aż cebula zostanie dokładnie zmiksowana. tę miksturę wlać do rosołu, zagotować raz jeszcze. Można zagęścić śmietaną z mąką, ale to wersja raczej na zimę.
Podawać gorącą z grzankami lub chlebkiem.

!!! Najlepiej smakuje zjadana przez 5 osób z jednej miski zagryzana podpłomykiem ok. północy w Krakowie w czasie sesji Warhammera. Gorąco polecam taki sposób konsumpcji!!!

Pomarańczowe - miodzio

0 komentarzy
Dla odmiany ciasto, które jest bardzo łatwe w przygotowaniu, ale strasznie czasochłonne. Jeśli zatem macie w planach mycie okien, prasowanie, sprzątanie i w międzyczasie możecie poświęcić odrobinę uwagi np. gotującym się pomarańczom - zapraszam do spróbowania.

Ciasto cieszyło się ogromną popularnością w czasach kawiarnianych (a i potem). Jest bezglutenowe, ale zawiera masę alergenów, więc jak komuś całą reszta nie przeszkadza, polecam dodać do bezglutenowego menu. Pomysł pożyczony od mysElf. Zdjęcie tytułowe autorstwa Ilony Zdziech.

CIASTO POMARAŃCZOWE:
* 3 dojrzałe pomarańcze o cienkiej skórce (wtedy krótsze gotowanie i mniejsza gorycz ciasta)
* 6 jajek
* 250 g zmielonych orzechów lub migdałów
* 1 szklanka cukru
* 1 łyżeczka proszku do pieczenia

Owoce włożyć do garnka, aby całe był przykryte wodą i gotować ok. 1-1,5 godziny, aż skórka będzie miękka. W czasie gotowania dolewać wody, żeby pomarańcze był cały czas przykryte. Gdy wystygną, pokroić na małe kawałeczki. W dużej misce wymieszać dokładnie orzechy, cukier, proszek i żółtka. Białka ubić na sztywną pianę. Owoce zmiksować blenderem na gładką masę, a następnie połączyć z orzechami. Całość ostrożnie i delikatnie wymieszać z białkami.

Tortownicę (składniki na 24-26 cm średnicy) wyłożyć folią lub papierem do pieczenia (osobiście polecam folię - lepiej się odkleja później od ciasta) - spód i boki (może nawet trochę wystawać poza brzegi tortownicy). Piec ciasto w 190 stopniach przez ok. 1 godzinę. Po wyłączeniu piekarnika, uchylić lekko drzwiczki i zostawić jeszcze ciasto w środku, żeby spokojnie doszło. Po dłuższym czasie, kiedy dokładnie wystygnie (najlepiej następnego dnia) otworzyć tortownicę i bardzo ostrożnie odsunąć folię z boków. Na wierzch przyłożyć płaski talerz lub tacę, na której będzie ciasto stało i razem z tortownicą odwrócić do góry dnem. Dopiero wtedy zdjąć folię do końca. Można wierzch lekko osuszyć ręcznikiem kuchennym (zazwyczaj zbiera się na nim trochę soku). Ja polewam jeszcze ciasto czekoladą i ozdabiam cukrowymi śnieżkami.


!!!RADA: w zależności od użytych orzechów można modyfikować smak ciasta. Najbardziej wyraziste są orzechy włoskie i ziemne - one dodadzą pomarańczom własnego aromatu. Neutralne (nie przytłoczą smaku pomarańczy, który będzie dominował) są orzechy laskowe lub migdały!!!

26 września 2011

Grasz w cynamon?

0 komentarzy
Oto ciasto, którego przygotowanie może zająć (w zależności od stopnia ześwirowania) od 15 minut do 15 miesięcy (sic!). Jako że ja jestem ześwirowana, mnie zajęło 15 miesięcy.
Przyczynę ilustruję obrazkiem:

A teraz wersja dla 15-minutowców:
* 200 g mąki
* 1 łyżeczka proszku do pieczenia
* 1-2 łyżeczki cynamonu(w zależności od użytych gruszek)
* 100 g masła
* 150 g cukru pudru
* 3 jajka
* 1/3 szklanki mleka
* gruszki cynamonowe (po ok 1-rocznym "przegryzieniu")lub 1-2 gruszki świeże
* 1/2 szklanki bułki tartej


Mąkę wymieszać z cynamonem i proszkiem, masło utrzeć z cukrem. Ucierając dodawać po 1 jajku na przemian z mąką. Gdy jajka i mąka się skończą - dodawać po trochu mleka na przemian z bułką.
Gruszki można pokroić w kosteczkę i wymieszać z ciastem (dobre wyjście do wersji muffinkowej - gdyby kogoś naszła ochota piec babeczki a nie ciasto) lub poukładać na wierzchu (lekko wciskając w ciasto). Piec ok. 35-45 minut.

23 września 2011

Belriso to cienka kiszka...

0 komentarzy
... przy mojej zapiekance ryżowej. Banał jakich wiele, ale smakuje mojej Żonie, jej bratu oraz dziadkowi, więc od czasu do czasu można. Jest to obiad, który robi się sam i, o zgrozo!, nie pasuje do niego piwo.
Ryż trzeba znaleźć, jabłka prażone lub dżem jabłkowy odszukać, mleko wydoić, cukier i cynamon zdobyć. Macie to wszystko? Najedzeni zatem będziecie.
Ryż trzeba ugotować, ale to każdy głupi się domyśli. Należy gotować na mleku, ale to dobre dla masochistów, co zamiast zajmować się śliczną żonką / dziewczyną / kochanką wolą stać przy garze i mieszać pulpę. Jeśli nimi nie jesteście, to gotujcie ryż na wodzie, aż będzie nieco twardawy. Odcedzić należy i dogotować na mleku z dodatkiem cukru waniliowego.
Do naczynia żaroodpornego wrąbcie pół ugotowanej pulpy ryżowej. Pokryjcie to litrem jabłek, dosypcie cynamonu. Resztą ryżu po wierzchu dziabnąć i tym dopełnić dzieła zniszczenia. Jeszcze polać to wszystko śmietaną i do piekarnika na jakieś 30 minut w temp. 170 stopni.

Zapiekanka ryżowa:
- 500 g ryżu
- mleko
- 1l jabłek prażonych / dżemu jabłkowego
- cukier waniliowy
- cynamon
- śmietana 18%

Amen.

Czekoladowo - bezglutenowo

0 komentarzy
Wczoraj zrobiliśmy dobry uczynek - upiekliśmy sernik i ciasto czekoladowe z chili z okazji cukierniczego kiermaszu charytatywnego. A dziś zamieszczam przepis, póki mam go w głowie i nie muszę posiłkować się ściągami.
 CIASTO CZEKOLADOWE Z CHILI

300 g czekolady (ja mieszam 200 g deserowej i 100 g mlecznej)
6 jajek
6 łyżek brandy lub koniaku
125 g masła
cukier puder do smaku i ubijania białek
chili (lub ostra papryka - dla mięciuchów)

Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej z masłem, żółtka utrzeć z połową cukru i wymieszać dokładnie z czekoladą, dosypać chili wedle uznania (ok. pół łyżeczki na pierwszy raz, potem można kombinować), wlać koniak.
Białka ubić z resztą cukru i wymieszać bardzo delikatnie, acz dokładnie.

Wylać do wysmarowanej i wysypanej mąką (albo w wersji dla bezglutenowców - mąką kukurydzianą) tortownicy. Piec najpierw przez 30 min. w 180 stopniach, a potem jeszcze 10 min. w 120 stopniach.


Po wyjęciu i wystudzeniu należy ostrożnie obkroić tortownicę, ciasto odwrócić do góry dnem i nożem oddzielić od dna (i uważać, bo się bardzo klei). Posypać wierzch kakao.

21 września 2011

Szwarcwald, jaaaa! Naturliś!

0 komentarzy

Lubię to ciasto, bo jest mokre, wisieńkowo orzeźwiające i niezbyt słodkie. Poza tym ładnie się prezentuje.

Ciemny biszkopt 20 cm:
3 jajka
1,5 łyżeczki octu
1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
odrobina proszku do pieczenia (na czubku łyżeczki)
3/4 szklanki cukru
1 i 1/5 szklanki mąki
3 łyżki oleju
kakao

Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywno, dodać cukier – ubić. Żółtka wymieszać z sodą rozpuszczoną w occie, dodać do białek. Wlać olej, wsypać mąkę, proszek i kakao. Ubić na gładką masę. Upiec w tortownicy o średnicy co najmniej 20 cm (ok. 30 min w 180 stopniach). Po wystudzeniu przeciąć na pół.

Masa i dekoracja:
6 łyżek wiśniowki lub wódki wymieszanej z sokiem wiśniowym
1 słoik wiśni
3 łyżeczki mąki ziemniaczanej
1 op. cukru waniliowego
300 ml kremówki 36%
1 op. zagęstnika do śmietany
czekolada schłodzona w zamrażalniku lub wiórki czekoladowe (również schłodzone)

Biszkopt naponczować hojnie alkoholem i odłożyć, żeby się "przegryzł."
Wiśnie odsączyć, kilka najładniejszych odłożyć do dekoracji. Sok odlać do osobnego garnka, 3 łyżki soku wymieszać z mąką ziemniaczaną, resztę soku zagotować z cukrem waniliowym i dodać mąkę z sokiem.. Zagotować i doprowadzić do wrzenia, dodać wiśnie i wymieszać dokładnie. Ciasto przełożyć masą wiśniową.

Ubić śmietanę na sztywno i udekorować torcik (rozsmarować po wierzchu i bokach, posypać startą czekoladą, zrobić rozetki i powtykać w nie wiśnie).

Torcik odłożyć do lodówki, żeby śmietana stężała jeszcze, a ciasto nasiąknęło aromatem owoców.


RADA po wielokrotnym pieczeniu: przez ozdabianiem czekoladą warto porządnie schłodzić dłonie (porządnie - tzn. potrzymać je dłuższą chwilę pod strumieniem lodowatej wody). Oszczędzi to frustracji spowodowanej pozostającą na dłoniach czekoladą.