17 listopada 2009

Święty Patryk w listopadzie!

Patrząc na tytuł już wiecie, że będzie coś zielonego. Nie dolary, nie Ludwik, nie zwłoki w zaawansowanym stanie rozkładu... dziwne spaghetti. Szpinakowy makaron, jeśli musicie wiedzieć dokładnie. A wszystko zaczęło się od piersi.
My, faceci, wiemy doskonale, jaki potencjał i moc niesie to słowo. Nawet jeśli odnosi się do kurakowych piersi. Zazwyczaj występują parami, więc nie niszczmy tradycji. Bierzemy takowe i kończy się sielanka, trzeba je przepuścić przez maszynkę do mięsa. Zróbcie to, nawet jeśli trzęsą się Wam ręce. Kobiety nie powinny mieć takich skrupułów. Do przemielonych cyców dajemy zioła i przyprawy w postaci bazylii, oregano, soli i pieprzu. Lepimy okrągłe placki, powinny się uformowac 2 do 3.
Takowe placki kładziemy na folię aluminiową wysmarowaną oliwą, tkwiącą radośnie na blaszce. Potem do pieca w temperaturę 180 stopni, by po 30 minutach je wyjąć.
W międzyczasie ładujemy na patelnię 2 łyżki oliwy, opakowanie pokrojonych pomidorów z kilkoma oliwkami, bazylią, oregano, czosnkiem, solą, pieprzem oraz cukrem. Wszystkiego dajemy w ilości pasujących do smaku własnego. Gdy zgęstnieje, jest gotowy.
Pamiętacie o mięchu w piekarniku? Właśnie teraz mija owe 30 minut. Jeśli nie, to czytamy inne przepisy na tym forum, aż minie. Wyciągamy blachę z mięsem, na każdy placek dajemy łyżkę sosu, maskujemy ją startym serem. Sporo tego sera, by nikt się nie zorientował, że pod nim czeka krwawa niespodzianka. Wrzucamy to wszystko raz jeszcze do piekarnika, aż ser się przyrumieni, wstydliwiec jeden.
Makaron gotujemy, układamy na talerzu, wylewamy swe żale... znaczy sos, przykładamy plackiem mięsnym i luzujemy pasek w spodniach. Zwłaszcza, że będzie do tego dobre piwo.


Zielone spaghetti z kurczakiem zapiekanym w serze:
- podwójny cyc z kuraka
- puszka pomidorów ciachanych
- kilka oliwek czarnych
- 6 łyżek tartego sera
- 200 g makaronu szpinakowego
- bazylia wraz z oregano
- sól, pieprz, cukier
- dobre piwo

0 komentarzy: