24 czerwca 2010
Sorbet truskawkowy - wersja domowa
Nie przepadam za lodami owocowymi, ale uwielbiam sorbety. W domu nie osiągnę gładkości tych, które są oferowane przez sklepowe półki, ale przynajmniej nie padam trupem na samą myśl o składzie. Zatem bardzo dobrze zmrożony sorbet truskawkowy:
- 4 kubki truskawek
- 0,5 l wody
- 3/4 kubka cukru
- 0,5 kubka soku pomarańczowego
Wodę zagotować z cukrem, przestudzić. Truskawki zmiksować na mus, wymieszać z wodą i sokiem. Wstawić do zamrażalnika, co jakiś czas zamieszać dokładnie. Wyjąć kilkanaście minut przed podaniem, żeby sorbet się odrobinkę rozmroził.
Smacznych truskawek mrożonych! :)
18 czerwca 2010
Pomarańczówka
Jak dla mnie bardzo mocna. Jak dla Lubego - delikatna. Co gust i głowa...
Zrobiłam ją już drugi raz z okazji posiadania pomarańczy i spirytusu. Za drugim razem dodałam nieco więcej miodu i cukru, ale te dwa składniki polecam dopasować do indywidualnych preferencji. Z podanych ingrediencji otrzymujemy ok 1,2-1,3 l pomarańczówki.
- 1 l spirytusu
- 4 pomarańcze
- 150 ml miodu
- cukier
Z pomarańczy zdjąć skórkę (bez albedo). Z jednej wycisnąć sok, resztę zjeść. Skórkę zalać spirytusem, wymieszać z miodem i cukrem. Odstawić pod szczelnym przykryciem na co najmniej 2 tygodnie, co jakiś czas zamieszać. Po upływie tego czasu odcedzić naleweczkę i rozcieńczyć wedle gustu niegazowaną wodą (ostatecznie może być "odstana" przegotowana woda).
Oczywiście im dłużej postoi i się przegryzie, tym lepsza.
Zrobiłam ją już drugi raz z okazji posiadania pomarańczy i spirytusu. Za drugim razem dodałam nieco więcej miodu i cukru, ale te dwa składniki polecam dopasować do indywidualnych preferencji. Z podanych ingrediencji otrzymujemy ok 1,2-1,3 l pomarańczówki.
- 1 l spirytusu
- 4 pomarańcze
- 150 ml miodu
- cukier
Z pomarańczy zdjąć skórkę (bez albedo). Z jednej wycisnąć sok, resztę zjeść. Skórkę zalać spirytusem, wymieszać z miodem i cukrem. Odstawić pod szczelnym przykryciem na co najmniej 2 tygodnie, co jakiś czas zamieszać. Po upływie tego czasu odcedzić naleweczkę i rozcieńczyć wedle gustu niegazowaną wodą (ostatecznie może być "odstana" przegotowana woda).
Oczywiście im dłużej postoi i się przegryzie, tym lepsza.
Deser śmietankowo-truskawkowy
- 1 kg dojrzałych truskawek
- 500 ml kremówki 36%
- cukier do smaku
- aromat waniliowy
- 3-4 łyżeczki żelatyny
Truskawki potraktować blenderem aż do otrzymania gładkiego musu. Żelatynę rozpuścić w gorącej wodzie. Śmietanę ubić na sztywno, dosłodzić do smaku i doprawić aromatem waniliowym. Przygotować trzy warstwy:
1) 3/4 truskawek + 1/3 śmietany + 1/2 żelatyny
Wlać do pucharków, odstawić do stężenia (ja serwuję zawsze terapię szokową w postaci zamrażarki).
2) 1/4 truskawek + 1/4 żelatyny
Wyłożyć na poprzednią warstwę. Schłodzić.
3) Reszta bitej śmietany + reszta żelatyny
Wyłożyć na samą górę. Można udekorować orzeszkiem lub truskawką.
Pyszne, orzeźwiające, delikatne. Wiosennie :)
9 czerwca 2010
Kurczak w sosie mascarpone
Najbardziej lubię produkty, z których można spokojnie przygotować kilka, pozornie sprzecznych, potraw. Nawet cały obiad, czyli danie główne i deser. Mowa o mascarpone, zakochałam się w tym serku. Dzisiaj krótko o przepisie, który widnieje na jednym z opakowań i naprawdę wart jest polecenia. Zatem przygotowujemy co następuje:
- 1 pierś podwójna z kurczaka (ok. 50-60 dag)
- 250 g mascarpone
- ok. 100-150 g makaronu (ulubiony kształt ma się rozumieć)
- 1 cebula pokrojona w kosteczkę
- 5-7 łyżek ketchupu lub dobrego sosu pomidorowego
- pieprz, sól do smaku (bardzo dobrze smakuje z pieprzem cytrynowym)
Kurczaka pokroić na kawałki, natrzeć pieprzem i sola, usmażyć na oliwie. Cebulkę zeszklić, wlać do niej ketchup, poddusić. Na koniec dodać mascarpone, wymieszać dokładnie, doprawić pieprzem i solą, zdjąć z ognia. W międzyczasie ugotować makaron. Na talerze nakładać kurczaka i makaron, zalać sosem serowo-pomidorowym.
5 czerwca 2010
Śmietankowy sernik na zimno z czekoladą i truskawkami
Spód biszkoptowy 24 cm
2 jajka
1 łyżeczka octu
1 łyżeczka sody oczyszczonej
odrobina proszku do pieczenia (na czubku łyżeczki)
½ szklanki cukru
niepełna szklanka mąki
2 łyżki oleju
Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywno, dodać cukier – ubić. Żółtka wymieszać z sodą rozpuszczoną w occie, dodać do białek. Wlać olej, wsypać mąkę i proszek. Ubić na gładką masę. Upiec w tortownicy o średnicy co najmniej 24 cm (przy mniejszej średnicy będzie za dużo składników na krem serowy).
Masa serowa:
500 g serka homogenizowanego (może być waniliowy albo bez dodatków)
500 ml śmietanki kremówki
3 łyżki cukru pudru
Aromat waniliowy
Czekolada mleczna
1 kg truskawek
6 łyżeczek żelatyny rozpuszczonej w gorącej wodzie
Galaretka truskawkowa
Śmietankę ubić na sztywno, dodać serek, cukier puder i aromat, zmiksować na gładką masę. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej, truskawki umyć, odszypułkować. Część odłożyć do dekoracji, resztę zmiksować na gładko blenderem. 1/3 masy serowej połączyć z truskawkami, 2/3 z czekoladą. Nakładać na przemian na naponczowany biszkopt, udekorować truskawkami. Włożyć do lodówki, gdy masa stwardnieje, wyłożyć na truskawki tężejącą galaretkę i ponownie schłodzić.
Idealne na gorące dni :)
2 jajka
1 łyżeczka octu
1 łyżeczka sody oczyszczonej
odrobina proszku do pieczenia (na czubku łyżeczki)
½ szklanki cukru
niepełna szklanka mąki
2 łyżki oleju
Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywno, dodać cukier – ubić. Żółtka wymieszać z sodą rozpuszczoną w occie, dodać do białek. Wlać olej, wsypać mąkę i proszek. Ubić na gładką masę. Upiec w tortownicy o średnicy co najmniej 24 cm (przy mniejszej średnicy będzie za dużo składników na krem serowy).
Masa serowa:
500 g serka homogenizowanego (może być waniliowy albo bez dodatków)
500 ml śmietanki kremówki
3 łyżki cukru pudru
Aromat waniliowy
Czekolada mleczna
1 kg truskawek
6 łyżeczek żelatyny rozpuszczonej w gorącej wodzie
Galaretka truskawkowa
Śmietankę ubić na sztywno, dodać serek, cukier puder i aromat, zmiksować na gładką masę. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej, truskawki umyć, odszypułkować. Część odłożyć do dekoracji, resztę zmiksować na gładko blenderem. 1/3 masy serowej połączyć z truskawkami, 2/3 z czekoladą. Nakładać na przemian na naponczowany biszkopt, udekorować truskawkami. Włożyć do lodówki, gdy masa stwardnieje, wyłożyć na truskawki tężejącą galaretkę i ponownie schłodzić.
Idealne na gorące dni :)
Wielki Kom Bak!
Dzisiaj nie będzie o potrawach wietnamskich, jak można sądzić po tytule. Po raz pierwszy od bardzo długiego czasu udało się nam spreparować obiad warty zanotowania. Był przepyszny, zaś walory smakowe potęgowały piękne okoliczności przyrody (czyli po polsku: nie lało i można było się wybrać na balkon). Obiad składał się z dwóch części, drugą opisze Pchła TUTAJ, ja zajmę się daniem głównym.
Wczoraj, gdy zobaczyłem bakłażany w sklepie, wiedziałem już, co będziemy dzisiaj pożerać. Ten smak chodził za mną od dłuższego czasu, a tu nadarzyła się okazja. Zakupiłem dwie dorodne sztuki, do tego kilka pomidorów, cebulę, czosnek oraz mozzarellę. To był nasz pierwszy raz, nawet nie bolało.
Bakłażany umyłem i pochlastałem w plastry, w miarę cienkie. Zaraz soliłem je i kładłem na gorącą oliwę na patelni. Przysmażałem z dwóch stron, nie oszczędziłem ni prawicy, ni lewicy.
W tak zwanym międzyczasie pokroiłem dość grubo cebulę, pomidory zaś na cząstki. Olej, olej polej na drugą patelnię i hajda z cebulą. Po zeszkleniu tejże dowaliłem pomidory i posiekane ząbki czosnk, a następnie dowaliłem przyprawami - sól, pieprz, oregano i bazylia.
Naczynie żaroodporne wysmarowałem oliwą, następnie kładłem plastry bakłażana, przekładałem je cebulo-pomidorami, kładłem plastry bakłażana, przekładałem cebulo-pomidorami, kładłem plastry bakłażana, przekładałem plastrami mozzarelli, kładłem plastry bakłażana i zakończyłem tę mantrę kolejnymi plastrami sera. Potem do piekarnika na 200 (stopni) i 20 (minut), bez doszukiwania się znaczeń w numerologii.
Zapiekanka z bakłażanów i mozzarelli:
- 2 spore bakłażany
- 3 pomidory
- cebula
- 3 ząbki czosnku
- 15 dag mozzarelli
- olej i oliwa
- sól, pieprz, bazylia, oregano
Szybko, łatwo, przyjemnie i z niczego. Tym epitafium uczcijmy pamięć moich bakłażanów.
Wczoraj, gdy zobaczyłem bakłażany w sklepie, wiedziałem już, co będziemy dzisiaj pożerać. Ten smak chodził za mną od dłuższego czasu, a tu nadarzyła się okazja. Zakupiłem dwie dorodne sztuki, do tego kilka pomidorów, cebulę, czosnek oraz mozzarellę. To był nasz pierwszy raz, nawet nie bolało.
Bakłażany umyłem i pochlastałem w plastry, w miarę cienkie. Zaraz soliłem je i kładłem na gorącą oliwę na patelni. Przysmażałem z dwóch stron, nie oszczędziłem ni prawicy, ni lewicy.
W tak zwanym międzyczasie pokroiłem dość grubo cebulę, pomidory zaś na cząstki. Olej, olej polej na drugą patelnię i hajda z cebulą. Po zeszkleniu tejże dowaliłem pomidory i posiekane ząbki czosnk, a następnie dowaliłem przyprawami - sól, pieprz, oregano i bazylia.
Naczynie żaroodporne wysmarowałem oliwą, następnie kładłem plastry bakłażana, przekładałem je cebulo-pomidorami, kładłem plastry bakłażana, przekładałem cebulo-pomidorami, kładłem plastry bakłażana, przekładałem plastrami mozzarelli, kładłem plastry bakłażana i zakończyłem tę mantrę kolejnymi plastrami sera. Potem do piekarnika na 200 (stopni) i 20 (minut), bez doszukiwania się znaczeń w numerologii.
Zapiekanka z bakłażanów i mozzarelli:
- 2 spore bakłażany
- 3 pomidory
- cebula
- 3 ząbki czosnku
- 15 dag mozzarelli
- olej i oliwa
- sól, pieprz, bazylia, oregano
Szybko, łatwo, przyjemnie i z niczego. Tym epitafium uczcijmy pamięć moich bakłażanów.
Subskrybuj:
Posty (Atom)