Ostatnio zapałałam żądzą przygotowania pierogów wg przepisu Gieno Mientkiewicza z jego programu "Przez dziurkę od sera". Co prawda nie udało mi się dotrzeć do wędzonego sera z Wiżajn, więc musiałam się ratować tym, co lokalna sklepownia dała, ale pierogi wyszły zacne. Część oczywiście została zamrożone na mroczne czasy lenistwa i rozpusty. Pierogi znalazły także uznanie u osób niezwiązanych emocjonalnie z naszą kuchnią (Kasi K. serdecznie dziękujemy za degustację), zatem niniejszym przepis na nadzienie serowo-cukiniowe w wersji żabowo-pchlej.
Przepis na ciasto niezmiennie znajduje się tutaj.
Natomiast do nadzienia będą potrzebne:
* 2 dorodne cukinie
* ok. 30-40 dag sera wędzonego
* garść świeżych ziół (dodaliśmy majeranek i rozmaryn)
* pieprz, sól do smaku
Dalej już banalnie: ser należy pokroić w drobną kosteczkę lub zetrzeć na tarce o grubych oczkach, podobnie postąpić z cukinią. Zioła pociachać, wymieszać z resztą składników.
Pierożki nadziewać, gotować. Następnie wedle uznania jeść, smażyć lub zamrażać (albo wszystko naraz).
Smażone tradycyjnie najlepsze.
Przepis na ciasto niezmiennie znajduje się tutaj.
Natomiast do nadzienia będą potrzebne:
* 2 dorodne cukinie
* ok. 30-40 dag sera wędzonego
* garść świeżych ziół (dodaliśmy majeranek i rozmaryn)
* pieprz, sól do smaku
Dalej już banalnie: ser należy pokroić w drobną kosteczkę lub zetrzeć na tarce o grubych oczkach, podobnie postąpić z cukinią. Zioła pociachać, wymieszać z resztą składników.
Pierożki nadziewać, gotować. Następnie wedle uznania jeść, smażyć lub zamrażać (albo wszystko naraz).
Smażone tradycyjnie najlepsze.
0 komentarzy:
Prześlij komentarz