2 lutego 2010
Czyżby wreszcie zmarło?
Ci, którzy zaglądają tu jeszcze, o ile są takowi, z pewnością zauważyli delikatny, hem, hem, przestój. Jedna muszę rozwiać obawy, jeszcze trochę będzie żarło, nim dokona żywota. Teraz, ze względu na projekt mojej Żonki, częściej mam w łapie wkrętarkę, wiertarkę tudzież wyrzynarkę niż przybory do gotowania. Lecz nie traćcie ducha! Niedługo znów zacznę Was raczyć przepisami, jako, że posiadam ubranie robocze do kuchni i będę w lokalu pichcił. Ciąg dalszy nastąpi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarzy:
Prześlij komentarz